wtorek, 11 lutego 2014

ROZDZIAŁ 5

                                                               Dalsza częśc...
     -Przecież nikomu nic nie zrobiłam !-Mówiąc popłakała się ze smutku.
     -Wiem, każdy to wie. Nie płacz już:)-Przytula ją.
                                                              Chwilę póżniej...
                                                              Przychodzi doktor.
     -O , widzę że już pani wstała. Jak się pani czuje?-Pyta doktor.
     -Teraz dobrze..tylko wie pan, bolą mnie niektóre części ciała.
     -Tak jest zawsze po takim silnym wypadku.To przejdzie.
     -Yyyy, przerwę, a kiedy będzie mogła wyjśc?-Mówi Justin.
     -Zaraz, tylko badania, wypiszemy ją za pół godziny.-Doktor wyszedł z sali.
     -Too ja Ci kupię coś do jedzenia. Co ty na to? Co chcesz?-Mówi czule Justin.
     -Hmm, to poproszę wodę i kanapkę z serem.OK?
     -OK-Jest już przy drzwiach.
     -Justin..
     -Tak?
     -Kocham Cię♥
Podchodzi do swojej dziewczyny i całuje ją delikatnie w usta.
     -Też Cię kocham, bardzo mocno i nigdy nie przestanę.NEVER♥
Chanel uśmiechnęła się. Justin wchodzi do bufetu po skład żywności. Wraca po 15 minutach i widzi że Chanel jest już ubrana.
     -Kurde...
     -Co się stało? Źle wyglądam?
     -Nie...tylko nie widziałem jak się ubierasz :(- Mówi z opuszczoną głową.
Podchodzi do niego i łapie za ręce i wspina się na palce, no jest troszeczkę za niska i całuje go w usta.
     -Nie jeden raz mnie widziałeś w samej bieliźnie♥
     -No wiem..-Mówi z uśmiechem- Chcesz to jedzenie czy mam je zjeśc za ciebie?
     -Nie, ja to już zjem kochanie ☻Haha, - Śmieje się.
                        Czekają na korytarzu 15 min na badania i wreszcie mogą wyjśc z ulgą.
                         Są już w limuzynie.
     -Wiesz... jak spałaś to przeglądałem Twittera i chyba już wszyscy wiedzą że jesteśmy razem.-Przytula ją.
     -To źle?
     -Nie, to dobrze.Już  nie musimy się ukrywac.-Mówi Justin.
     -No już nie musimy♦-Pocałowali się gorąco, nie puszczając swoich rąk.
     -Jutro jedziemy.. musimy się spakowac.
     -Kurde nie kupiłam sobie żadnych rzeczy , no... kupiłam parę ale nie wiem gdzie są...
     -Jak chcesz możemy jechac do centrum, tym razem nigdzie samej Cię nie puszczę♥-Mówi słodko Justin.
     -Na razie nie chcę mi się tam wracac♦ Jedźmy do domu, jestem zmęczona :**-Całuje go w policzek.
     -No dobra^.^
                                                 10 minut później są już w domu...


__________________________________________________________________

W następnym tygodniu będzie kolejna częśc ♥♥♥ Podobało się ? :****

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, niestety nie jestem Belieber ;)
    Zapraszam KLIK-BLOG

    OdpowiedzUsuń
  2. wow mega ja tam lubię JB ale nie jestem również Belieber, :)
    zapraszam - http://nikoladrozdzi.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny i blog i post, ciekawie piszesz! Obserwacja za obserwację? zacznij a odwdzięczę się tym samym jeszcze dzisiaj! juliavlogchannel.blogspot.com

    JB ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny post ;)
    Ja Belieber nie jestem, ale nie mam nic do Jussa ;p

    http://once-i-get-out-on-simple.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję wszystkim za tak miłe komentarze♥

    OdpowiedzUsuń